Nieznane, chaos– jak się wtedy zachować?
Każdy z nas staje czasem w sytuacji, w której nie wie, co robić.
To może być coś nowego, nieoczekiwanego, a nawet przytłaczającego.
Nie masz jeszcze doświadczenia, nie znasz zasad, nie wiesz, jak się zachować.
Tak było choćby w czasie pandemii – świat, który znaliśmy, nagle się zmienił.
Dotychczasowe reguły przestały działać. A mimo to jedno było pewne – nie mogliśmy się zatrzymać. Trzeba było działać, choć nikt nie wiedział dokładnie jak.
Więc co robić, kiedy nie wiesz, co robić?
W takich sytuacjach radzimy się innych, szukamy informacji w książkach, filmach, różnych poradnikach. Czasami jednak odpowiedzi nie znajdziesz tam, gdzie zwykle ich szukasz. Pomoc może natomiast nadejść z zupełnie nieoczekiwanego miejsca — z mitów, opowieści i symboli, które od wieków prowadzą ludzi przez życiowe wyzwania.
Mity nie są instrukcją obsługi rzeczywistości. To raczej mapa emocji i postaw – pokazują, jak człowiek może odnaleźć się w chaosie i nieznanym.
Nie trzeba ich rozumieć „na chłodno”, analizować ani rozkładać na części.
Wystarczy je poczuć. Bo tak właśnie uczymy się od dziecka – przez naśladowanie i intuicję. Dopiero później przychodzi zrozumienie.
Mit o Heraklesie i Hydrze – metafora radzenia sobie z nieznanym
Zmaganie się z chaosem i niepewnością najbardziej przywodzi mi na myśl właśnie ten mit.
Herakles, chcąc odkupić swoje winy i zacząć nowe życie, podejmuje się dwunastu niezwykle trudnych, grożących śmiercią zadań. Jednym z nich jest walka z Hydrą Lernejską – potworem o dziewięciu głowach, z których jedna była nieśmiertelna.
Wyobraź sobie tą scenę: Herakles wywabia z jaskini hydrę i rozpoczyna z nią walkę. Ścina kolejne głowy, ale na miejsce jednej wyrastają dwie następne. Sytuacja wydaje się beznadziejna. Herkules już przygotowuje się na śmierć, ale chce walczyć do samego końca. Słabnie. Nagle wpada na pomysł i poprosi o pomoc swojego przyjaciela, Jolaosa. Herakles ścina głowy, a Jolaos przypala miejsca po nich płonącą żagwią. Dzięki temu głowy przestały odrastać. W końcu Herakles pokonuje Hydrę, a jej nieśmiertelną głowę przysypuje głazami, spod których nie mogła już powstać.
Co ten mit mówi o nas?
Kiedy w życiu stajemy przed czymś nieznanym, czujemy się jak Herakles.
Coś nas przytłacza, a każde działanie wydaje się prowadzić donikąd. A jednak okazuje się, że jest wyjście. Ten mit przypomina nam o kilku ważnych rzeczach:
-
Nie wszystko musisz wiedzieć od razu. W chaosie nie ma gotowych rozwiązań.
-
Nie jesteś sam. Czasem potrzebujesz wsparcia, tak jak Herakles potrzebował Jolaosa.
-
Spróbuj zrobić coś inaczej. Skoro dotychczasowe metody nie działają, może czas na nowy sposób działania?
-
Nie bój się emocji. Będzie towarzyszyć Ci zniechęcenie, ale dopóki działasz to wciąż może pojawić się rozwiązanie.
Zatrzymaj się na chwilę i zapytaj siebie:
-
Co w Twoim życiu jest teraz tą „Hydrą”?
Co się ciągle odradza, mimo że próbujesz to pokonać? -
Czy masz swojego „Jolaosa” — osobę, która może Ci pomóc?
-
Co możesz zrobić inaczej, żeby przełamać schemat, który nie działa?
A jeśli ten mit do Ciebie nie przemawia...
Sięgnij po współczesne opowieści — filmy, seriale, książki. Zastanów się, który bohater szczególnie Cię porusza. Co Cię w nim inspiruje? Jak radzi sobie z trudnościami?
Wyobraź sobie, że to Ty jesteś na jego miejscu. Jaką decyzję byś podjął/podjęła?
Co to mówi o Tobie?
Nieznane zawsze budzi niepokój. Ale właśnie tam, w chaosie i braku pewności, rozwija się odwaga.
To, że nie wiesz jeszcze, co robić — nie znaczy, że to już koniec. Czasem wystarczy jeden mały krok w ciemność, by zobaczyć, że ścieżka jednak tam jest.


Komentarze
Prześlij komentarz