Pewność siebie czy nowe kompetencje?
Zacznijmy od definicji: pewność siebie to stan umysłu, który rodzi się z poczucia własnej wartości, akceptacji siebie i wiary w swoją sprawczość.
To ona sprawia, że wyznaczając cel, potrafimy ruszyć z miejsca i działać.
Jednak pewność siebie nie zawsze jest efektem świadomej pracy. Często buduje się sama — w wyniku pozytywnych doświadczeń. Kiedy coś nam się uda, gdy osiągamy to, na czym nam zależy, nasza wiara w siebie w tym obszarze rośnie.
I tu ważna uwaga: nie istnieje coś takiego jak „ogólna pewność siebie”.
Możemy czuć się pewni w jednej sferze, a zupełnie zagubieni w innej.
Ktoś może uważać się za kompetentnego menedżera, a jednocześnie mieć poczucie, że w relacjach osobistych sobie nie radzi. I odwrotnie.
Nawet w jednym obszarze ta pewność nie jest stała. Jednego dnia patrzysz w lustro i myślisz: „Świetnie wyglądam”, a następnego – „Nie wiem, co ja wczoraj widziałam”. To zupełnie normalne.
Ważne, jaki masz ogólny sposób myślenia o sobie: czy akceptujesz siebie, czy wierzysz, że dasz radę, nawet jeśli dziś nie wszystko idzie po Twojej myśli.
Pewność siebie to nie trwała cecha, lecz ruch na osi — między „czuję się silna” a „czuję się niepewna”. I każdy z nas przesuwa się po tej osi codziennie.
Jeśli w jakimś obszarze doświadczyliśmy serii porażek, naturalnie nasza pewność siebie maleje. Negatywne doświadczenia rzutują na samoocenę.
Towarzyszy im smutek, zniechęcenie, żal czy lęk. Zaczynamy zadawać sobie pytania: „Dlaczego mi się nie udało?”, „Co ze mną nie tak?”
Problem w tym, że takie pytania wzmacniają krytyka wewnętrznego. Patrzymy na siebie przez pryzmat emocji, które akurat przeżywamy, i skupiamy się na wadach. Powtarzając ten proces, utrwalamy w sobie niskie poczucie wartości. Co wtedy? Jak się z tego wyrwać?
Cele i nowe umiejętności
Jedną z dróg jest działanie — małymi krokami, krok po kroku.
Nie koncentrujemy się na budowaniu pewności siebie, lecz na osiąganiu konkretnych, małych celów. To właśnie dzięki nim zdobywamy nowe doświadczenia, kompetencje i... pewność siebie — jako efekt uboczny.
Załóżmy, że chcesz lepiej prezentować się publicznie.
Nie zaczynaj od wystąpienia przed zarządem. Najpierw poćwicz w bezpiecznym miejscu — na szkoleniu, spotkaniu czy w grupie znajomych. Zrób mały krok, potem kolejny. Każdy sukces, nawet drobny, celebruj i nagradzaj. To buduje pozytywne skojarzenia i wzmacnia wiarę w siebie.
Nie zawsze wiemy, jak zaplanować taką drogę. Wtedy warto sięgnąć po wsparcie mentora — kogoś, kto przeszedł już podobną ścieżkę i może Cię poprowadzić.
Akceptacja siebie — drugi filar
Nie zawsze brak pewności wynika z braku umiejętności. Czasem to kwestia zbyt wysokich oczekiwań wobec siebie i świata. Nie zgadzamy się na porażki, trudne emocje, błędy. Chcemy, żeby życie było pasmem sukcesów — a gdy tak nie jest, uznajemy, że coś z nami nie tak.
Tymczasem akceptacja to nie rezygnacja. To zgoda na bycie człowiekiem — z zaletami i wadami. To świadomość, że mogę się rozwijać, ale nie muszę być idealna. Że mam wpływ na swoje życie, choć nie na wszystko.
Pomocna może być tu praca z wewnętrznym krytykiem — przekształcanie go w bardziej wspierający głos.
To proces, który można przejść samodzielnie, ale dużo łatwiej z pomocą coacha lub terapeuty.
Pamiętaj o swoich zasobach
Negatywne doświadczenia mają to do siebie, że przesłaniają wszystko inne.
Warto więc świadomie przekierować uwagę na to, co w nas dobre.
Zatrzymaj się i pomyśl:
👉 Jakie mam osiągnięcia?
👉 Co mi się udało dzięki moim mocnym stronom?
👉 Jakie są moje talenty?
👉 Co naprawdę mnie motywuje?
👉Czy potrafisz bez wahania wymienić pięć swoich zalet?
Nie zawsze mamy wokół siebie ludzi, którzy nam o tym przypominają.
W naszej kulturze częściej słyszymy krytykę niż uznanie.
Dlatego tak cenne bywa wsparcie coacha — kogoś, kto pomoże Ci dostrzec Twoje zasoby, odbudować wiarę w siebie i zobaczyć, że naprawdę masz w sobie wszystko, czego potrzebujesz.
Pewność siebie nie jest celem. Jest skutkiem.
Skutkiem działania, rozwoju, uczenia się i akceptacji siebie.
Nie zbudujesz jej raz na zawsze, ale możesz ją karmić codziennie – małymi decyzjami, które przybliżają Cię do życia, jakiego chcesz.



Komentarze
Prześlij komentarz