Lęk przed porażką i inne blokady kreatywności
Pojawia się szczególnie wtedy, gdy czujemy silną presję z zewnątrz i brak poczucia bezpieczeństwa. Na przykład wtedy, gdy w pracy błędy nie są tolerowane i mogą skończyć się zwolnieniem. Albo gdy funkcjonujemy w środowisku zamkniętym na nowe pomysły, zdominowanym przez stereotypy i kontrolę.
W takiej sytuacji mamy dwie drogi.
Pierwsza – poszukać miejsca, które sprzyja kreatywności, na przykład zmienić pracę.
Druga – spróbować wpłynąć na swoje otoczenie i stworzyć w nim przestrzeń bardziej otwartą, wspierającą twórcze myślenie. To jednak wymaga odwagi, wiary w siebie i umiejętności wpływania na innych.
Częściej jednak ten lęk mieszka w nas samych – i wtedy jest najtrudniejszy do pokonania.
Może wiązać się z obawą przed utratą akceptacji bliskich, przed rozczarowaniem innych, wstydem, niską samooceną czy niepewnością przyszłości. Jego korzenie często sięgają dzieciństwa.
Rodzice, chcąc dobrze, budują w dzieciach nie siłę, a właśnie lęk – łącząc wysokie oczekiwania („musisz być najlepszy”) z kontrolą i karą za błędy. Dziecko uczy się wtedy, że porażka oznacza utratę miłości.
Bywa też, że dzieci po prostu „zarażają się” lękiem swoich rodziców.
Perfekcjonizm – lęk w przebraniu
Lęk przed porażką często przybiera formę perfekcjonizmu. Perfekcjonizm nie ma nic wspólnego z troską o jakość. To nie dążenie do doskonałości, tylko brak zgody na błędy – zatrzymanie się w miejscu.
Perfekcjonista poprawia w nieskończoność pierwsze zdanie, pierwszą scenę, pierwszy szkic… i nigdy nie przechodzi dalej. Tworzy i jednocześnie ocenia, więc nie potrafi cieszyć się samym procesem. W jego głowie nieustannie przemawia wewnętrzny krytyk.
Z jego perspektywy zawsze „da się coś poprawić”. Nazywa to pokorą, ale często to po prostu pycha – przekonanie, że można stworzyć coś absolutnie idealnego.
A przecież warto coś zrobić, nawet jeśli nie będzie to perfekcyjne. Kiedy na to się zgodzimy, otwierają się przed nami ogromne możliwości.
Rezygnacja z perfekcjonizmu to zgoda na bycie niedoskonałym. To zrozumienie, że błędy są częścią procesu – niezbędnym etapem w tworzeniu czegoś wartościowego. Każdy film, obraz czy tekst w pewnym momencie trzeba uznać za „wystarczająco dobry” i ruszyć dalej. Kolejny będzie lepszy. Tak działa rozwój.
Styl myślenia też może blokować
Perfekcjonizm to sposób myślenia – a styl myślenia można zmienić.
Czasami nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak bardzo wpływa on na nasze życie.
Na przykład, gdy do każdego problemu podchodzimy jak do zadania matematycznego, które ma tylko jedno właściwe rozwiązanie. Kreatywność wymaga myślenia alternatywnego. Jeśli szukamy tylko jednej, „poprawnej” odpowiedzi, tkwimy w analizie i nie potrafimy wyjść poza schemat.
Blokujące mogą być też przekonania, które nosimy w sobie od dzieciństwa albo które przejęliśmy później.
„Nie mogę być twórczy, bo zostanę sam.”„Nie mam wystarczająco dobrych pomysłów.”
„Nie zasługuję na sukces.”
„Jest już za późno.”
To tylko przykłady myśli, które potrafią skutecznie zatrzymać działanie.
Rola, obowiązki i… wymówki
Czasem sami siebie ograniczamy, podporządkowując się oczekiwaniom innych. Koncentrujemy się na obowiązkach wobec partnera, dzieci, pracy – zapominając o obowiązkach wobec siebie.
Odkładamy twórczość „na później”, aż w końcu nie zostaje na nią miejsca.
Warto pamiętać: brak czasu rzadko jest prawdziwą blokadą.
To często tylko wymówka – efekt innych priorytetów. Dobrze czasem zatrzymać się i zapytać:
Czy to, na co poświęcam większość swojego dnia, naprawdę jest dla mnie ważne?



Komentarze
Prześlij komentarz