Gniew i złość – emocje, które potrafią przemieniać

Gniew to emocja, której często się boimy. Kojarzy się z czymś niebezpiecznym, „negatywnym”. Ale czy naprawdę taka jest?
To już ostatnia z emocji, które może towarzyszyć porażce – i choć nieprzyjemna, potrafi być niezwykle ważna i oczyszczająca.

Gniew pojawia się, gdy rzeczywistość nie idzie po naszej myśli – gdy coś lub ktoś staje nam na drodze, gdy czujemy się zablokowani, zlekceważeni, niesprawiedliwie potraktowani.
To sygnał, że nasze granice zostały naruszone albo że coś w naszym życiu wymaga zmiany.





Czasami gniew bywa gwałtowny, wybuchowy. Jeśli nie umiemy go kontrolować, może przerodzić się w agresję – słowną, psychiczną, a nawet fizyczną. Wtedy rani innych, a po czasie również nas samych.
Ale gdy nauczymy się rozumieć jego źródło i świadomie kierować jego energią – staje się potężną siłą napędową.

Gniew niesie w sobie ogromną ilość energii. To energia działania, determinacji, odwagi. Może nas pobudzić do szukania rozwiązań, do obrony siebie, do stawania w zgodzie z własnymi wartościami.

Panowanie nad złością nie oznacza jej tłumienia.
Oznacza świadome kierowanie tą energią – tak, by służyła, a nie niszczyła.
To właśnie wtedy budujemy samokontrolę, wewnętrzną moc i umiejętność negocjowania z innymi.
Zaczynamy rozumieć, że każdy z nas ma swoje potrzeby i swoje granice – i że można je wyrażać z szacunkiem, bez przemocy.

Wtedy władza, której szukamy, nie jest już nad kimś. To władza nad sobą – nad swoimi emocjami, słowami i decyzjami.
To rodzaj wewnętrznej siły, która pozwala działać pewnie, ale z empatią. Panowanie nad złością buduje naszą wewnętrzną moc, samokontrolę. 


Tłumienie gniewu to droga donikąd.
Gdy go w sobie dusimy, zaczynamy tracić energię, pojawia się bezradność, poczucie braku wpływu, a czasem nawet depresja.
Gniew, choć trudny, jest jak kompas – pokazuje, co dla nas ważne.
Pomaga zrozumieć, czego naprawdę chcemy, na co się nie zgadzamy, o co warto walczyć.

Kiedyś sama nie akceptowałam swojego gniewu.
Zastępowałam go innymi emocjami – smutkiem, rozczarowaniem, udawaną obojętnością.
Dopiero gdy pozwoliłam sobie poczuć złość, zrozumiałam, jak wiele niesie informacji i siły.
Teraz uczę się wyrażać ją mądrze – i wciąż zwracam uwagę na to jak.
Zwłaszcza wtedy, gdy to ktoś inny kieruje ją w moją stronę.

Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl:
  • Co robisz, gdy czujesz gniew?
  • Czy pozwalasz mu wybrzmieć – czy raczej go tłumisz?
  • Jak wyrażasz swoją złość – wobec siebie i wobec innych?
  • Czy potrafisz zauważyć, co naprawdę chce Ci powiedzieć?
  • Jak reagujesz na gniew innych ludzi? Gdzie przebiegają Twoje granice?
Gniew nie jest wrogiem. To Twój sprzymierzeniec – jeśli tylko nauczysz się go słuchać.
To on przypomina Ci o Twojej sile, o tym, że masz prawo do granic, do zmian, do życia w zgodzie ze sobą.

Komentarze

Popularne posty