Istota stresu
"Ludzi wyprowadzają z równowagi nie same fakty, lecz sposób, w jaki ludzie je widzą."
Epiktet
Czym jest stres? Dlaczego w naszej cywilizacji tak wiele osób się z nim boryka i do tego stopnia, że coraz więcej z nas doświadcza depresji, a liczba samobójstw rośnie?
Tak, żyjemy w olbrzymim tempie, a zmiany wokół nas, które dokonują się pod wpływem technologii mają postęp geometryczny. Nasz styl życia w ciągu ostatnich 25 lat uległ radykalnej zmianie. Czy to oznacza, że dawniej było spokojniej, lepiej?
Ciężko się z tym zgodzić. Moi rodzice doświadczyli okresu stalinowskiego, wojny, a dziadkowie dwóch wojen, rozbiorów. Nie było spokojniej wręcz odwrotnie, można było stracić życie, mogła zginąć cała twoja rodzina. Stres z tym związany teoretycznie „powinien” być większy niż utrata pracy.
Zrozumienie jest kluczem do znalezienia rozwiązania :) .
Epiktet
Czym jest stres? Dlaczego w naszej cywilizacji tak wiele osób się z nim boryka i do tego stopnia, że coraz więcej z nas doświadcza depresji, a liczba samobójstw rośnie?
Tak, żyjemy w olbrzymim tempie, a zmiany wokół nas, które dokonują się pod wpływem technologii mają postęp geometryczny. Nasz styl życia w ciągu ostatnich 25 lat uległ radykalnej zmianie. Czy to oznacza, że dawniej było spokojniej, lepiej?
Ciężko się z tym zgodzić. Moi rodzice doświadczyli okresu stalinowskiego, wojny, a dziadkowie dwóch wojen, rozbiorów. Nie było spokojniej wręcz odwrotnie, można było stracić życie, mogła zginąć cała twoja rodzina. Stres z tym związany teoretycznie „powinien” być większy niż utrata pracy.
I tu
pojawia się znowu pytanie czym w swej istocie jest stres? Znajdziemy wiele jego definicji. Do mnie
przemawia ta podana przez Lazarusa i Folkmana. Według niej odczuwam stres, gdy
wymagania otoczenia, sytuację postrzegam jako mnie obciążającą, przekraczającą
moje szeroko rozumiane możliwości, zagrażającą. W tym stanie pojawiają się u
mnie negatywne emocje (czasami traktowane jako następstwo stresu, a czasami
jako jego element).
Każdy
z nas ma swoją wyjątkową historię, na którą składa się suma naszych doświadczeń
i to jak je postrzegamy. To czy dana sytuacja nas przytłacza i ulegamy stresowi
wiąże się z naszym „obrazem” w głowie i sposobem jak sobie z nią radzimy.
Dla
jednych utarta pracy będzie prawdziwą katastrofą, dla innych drobną
niedogodnością, a dla niektórych szansą na znalezienie innej ciekawszej pracy.
Stresujący nie jest więc sam czynnik np. utrata pracy a nasza interpretacja – np.
wniosek, że nie damy rady znaleźć innej pracy, zabraknie nam środków do życia
itd. Dopóki uważamy, że jesteśmy w stanie opanować sytuację, eliminować
przeszkody to nawet jeśli wiąże się z wysiłkiem nie można mówić o stresie w
jego negatywnym aspekcie.
Nasze
przekonania, nasz wewnętrzny dialog, sposób myślenia wpływa więc na to jak
postrzegamy świat, a tym samym wpływa na nas, co i jak nas stresuje. Jeśli coś
jest dla nas bardzo ważne, wręcz niezbędne do szczęśliwego życia a uznamy
zarazem, że to jest dla nas bardzo, bardzo trudne, prawie nie możliwe do
zdobycia mamy receptę na olbrzymi stres.
Na to
jak odbieramy rzeczywistość wpływa też nasza osobowość, temperament. Niektórzy
są bardzo wrażliwi na wszelkie bodźce, stąd wszystko co do nich dociera
odczuwają silniej. Takie osoby lubią ciszę, spokój, nawet okresowe
odosobnienie. Męczą się w gwarze, hałasie. Będą więc często stosować strategię
„unikania” by poradzić sobie ze stresem. Inni z kolei są mało wrażliwi na
bodźce, mają potrzebę silniejszych doznań, adrenaliny. Dla nich izolacja czy
brak aktywności będzie źródłem olbrzymiego stresu. To tłumaczy dlaczego jedni
dobrze funkcjonują z dużymi wymaganiami, pod presją czasu i wieloma niepewnymi
zdarzeniami, a dla innych jest to olbrzymie źródło napięcia.
Gdy
znamy swój temperament, umiemy dostrzec szkodliwe schematy myślenia w naszej
głowie możemy poszerzać nasze techniki radzenia sobie ze stresem.
Mamy
generalnie dwie drogi. W zależności od sytuacji i naszych preferencji możemy skupić
się na radzeniu sobie z negatywnymi emocjami, jakie towarzyszą stresowi lub
wypracować metody, które umożliwią nam skuteczne rozwiązywanie problemu. Oczywiście
możemy też stworzyć własną unikalną kombinacje opartą na obu podejściach.
A jak
to wygląda u Was? Jaką drogę wybieracie?
Moim
zdaniem bardzo ważna jest świadomość, jak się zachowujemy pod wpływem stresu,
jaki mamy wzorzec.
Gdy
nie zdajemy sobie sprawę jakie są nasze reakcje na stres mamy tendencję do grzęźnięcia
w naszych problemach oraz dokonywania błędnych decyzji.
Zrozumienie jest kluczem do znalezienia rozwiązania :) .
Komentarze
Prześlij komentarz