Naukowiec versus Artysta, różne sposoby patrzenia na rzeczywistość
Różnice kulturowe wpływają na nasze podejście do życia i
postrzeganie świata. Często nie zdajemy sobie sprawę jak nasze otoczenie
oddziałuje na nas i nasz sposób myślenia. Wiele zagadnień to dla nas oczywista
oczywistość i potrzeba się zatrzymać, przyjrzeć i poświęcić chwilę refleksji by
zdać sobie sprawę, że inni ludzie widzą te kwestie zupełnie inaczej.
Kultura zachodu a kultura wschodu to takie zderzenie dwóch światów.
Kultura zachodu a kultura wschodu to takie zderzenie dwóch światów.
Ludzie zachodu to metaforycznie naukowcy. Posługują się
intelektem. Chcą zrozumieć świat badając go i posługując się logiką. Szukają
związków przyczynowo skutkowych. By zrozumieć czym jest kwiat my ludzie zachodu wyrwiemy go z
korzeniami, wsadzimy pod mikroskop, potraktujemy odczynnikami. Dzięki temu
podejściu stworzyliśmy cywilizację opartą na zaawansowanej technologii oraz dynamiczną gospodarkę. Przyświeca
nam idea: Ziemia ma służyć człowiekowi.
Ludzie wschodu to metaforycznie artyści. Oni kładą akcent na
kreowanie swojego życia poprzez osobiste doświadczenie. Chcą zrozumieć
świat nie poprzez logikę, ale poprzez bycie, czucie. Oni by zrozumieć kwiat
staną się kwiatem, będą myśleć i czuć jak kwiat. Nauki, które głoszą mistrzowie
Zen odwołują się do nieświadomości czyli absolutnej prawdy, którą nie da się
objąć rozumem, intelektualnie. Wojownicy wschodu, tak długo ćwiczą by ich ruchy
przestały być sterowane przez świadomość. Działają na poziome nieświadomości. Przyświeca
im idea łączności z ziemią, z wszystkim co żyje. Szybkość, efektywność nie jest
dla nich tak ważna jak droga, którą kroczą.
Które podejście jest Ci bliższe czytelniku? Wolisz artystę
czy naukowca?
Dla mnie osobiście ważna jest równowaga między oboma
podejściami. Jestem człowiekiem zachodu, w sposób naturalny korzystam z
intelektu, dostrzegam liczne korzyści z takiego podejścia, w tym
technologię. Widzę jednak wady tej
postawy i to na zarówno na poziomie globalnym: kwestie ekologiczne, gospodarkę
konsumpcyjną jak i osobistym, bo brak zrozumienia czysto intelektualnego, nastawienie na osiąganie celów powoduje, że tracę masę energię i poczucie szczęścia. Wtedy, gdzieś instynktownie dążę do
wyciszenia, kontemplacji piękna i czerpania radości z czynności takich jak
malowanie czy sport. We mnie oba te światy istnieją. Te rozumowy i ten
artystyczny, magiczny.
Komentarze
Prześlij komentarz