Moc pytań

Każdy z nas, choć może nie zdaje sobie sprawy, prowadzi w swej głowie wewnętrzny dialog. W gruncie rzeczy nasze myślenie przebiega w postaci procesu pytanie -odpowiedź. Kiedy utkniemy w martwym punkcie jest rzeczą naturalną, że szukamy odpowiedzi i rozwiązań.


Marilee Adams w swej książce „Myślenie pytaniami" przekonuje nas, że by znaleźć rozwiązanie naszych problemów najpierw musimy zmienić nasze pytania, inaczej będziemy w kółko powtarzać te same stare nieprzydatne odpowiedzi.

Myślę, że to jest właśnie istota coachingu. Nowe pytania, które do nas docierają i rodzą nowe odpowiedzi.





Zmiana wewnętrznego dialogu to proces. Najpierw identyfikujemy pytania jakie sobie zadajemy. Potem szukamy innych, nowych i na nie odpowiadamy.

Gdy zadajemy sobie pytanie : „Dlaczego zawsze zawalam robotę?” poczujemy się przygnębieni i pomniejszymy swoją wiarę w siebie. Gdy zaś zadajemy pytanie: „Dlaczego wszyscy wokół mnie są tacy tępi i irytujący?” poczujemy się rozzłoszczeni, rozdrażnieni, wrogo nastawieni do świata.


Pytania:

Co się stało?

Co w tym pożytecznego?

Czego chcę?

Czego się mogę nauczyć?

Co ta druga osoba myśli, czuje czego potrzebuje i chce?

Jak sprawić, żeby to była wygrana- wygrana?

Co jest możliwe?

Jaki mam wybór?

Co najlepiej teraz zrobić?

powodują zupełnie inną reakcje. Jesteśmy rozluźnieni, otwarci, gotowi do działania.

Nasze ciało będzie dla nas dobrą wskazówką jak wpływają na nas nasze myśli. Pytania typu: „Kto jest winien?”, „Co jest ze mną nie tak?” spowodują, że poczujemy zesztywniałe ramiona, spięcie w ciele, ucisk w piersiach. Pytania „Czego mogę się nauczyć ?”, „Co jest możliwe?” sprawią, że łatwiej nam będzie oddychać, rozluźnimy ramiona.

Prawdziwy wybór zaczyna się z chwilą, kiedy potrafimy przyjrzeć się własnemu procesowi myślenia. Ta obserwacja daje nam szanse, by zastanowić się i skupić na bardziej ogólnym obrazie sytuacji. Bez niej działamy automatycznie i reagujemy bezmyślnie.





Komentarze

Popularne posty